Legia Warszawa lepsza od Jagiellonii w ćwierfinale Pucharu Polski. Dublet Morishity i kontrowersje sędziowskie

Legia Warszawa lepsza od Jagiellonii w ćwierfinale Pucharu Polski. Dublet Morishity i kontrowersje sędziowskie

27 lutego, 2025 0 przez Redakcja

Legia Warszawa pokonała Jagiellonię Białystok 3:1 i awansowała do półfinału Pucharu Polski. Bohaterem spotkania został Ryoya Morishita, który zdobył dwie bramki i zanotował asystę. Nie obyło się jednak bez kontrowersji sędziowskich, które wywołały spore emocje na boisku.

Mecz rozpoczął się od dynamicznych ataków obu drużyn. Już w 10. minucie Legia wyszła na prowadzenie po technicznym lobie Kacpra Chodyny, jednak gol został anulowany z powodu minimalnego spalonego. Chwilę później to Jagiellonia znalazła lukę w defensywie gospodarzy – Jarosław Kubicki wykorzystał podanie Mikiego Villara i strzałem po ziemi pokonał bramkarza Legii. Warszawiacy mogli wyrównać niemal natychmiast, ale strzał Bartosza Kapustki zatrzymał słupek.

Po przerwie Legia ruszyła do ofensywy i już w 53. minucie doprowadziła do wyrównania. Morishita znakomicie dośrodkował na głowę Jana Ziółkowskiego, a młody stoper precyzyjnym uderzeniem nie dał szans Sławomirowi Abramowiczowi.

Decydujące momenty miały miejsce w ostatnich 20 minutach spotkania. Najpierw sędzia Piotr Lasyk nie podyktował rzutu karnego dla Jagiellonii po ręce Ilji Szkuryna w polu karnym. Jeszcze większe emocje wzbudziła sytuacja w 74. minucie, gdy arbiter początkowo przyznał białostoczanom „jedenastkę” po kontakcie Oskara Pietuszewskiego z Pawłem Wszołkiem. Po długiej analizie VAR rzut karny został jednak anulowany, co wywołało gorące protesty w obozie gości.

Zaledwie kilka chwil później rozkojarzona Jagiellonia straciła gola. Po zamieszaniu w polu karnym futbolówka spadła pod nogi Morishity, który technicznym strzałem pokonał Abramowicza. W doliczonym czasie gry Japończyk skompletował dublet, finalizując akcję lewym skrzydłem. Co ciekawe, jego strzał przeleciał przez dziurę w siatce, co wywołało moment konsternacji.

Legia Warszawa pewnie awansowała do półfinału, natomiast Jagiellonia może żałować niewykorzystanych szans i kontrowersyjnych decyzji sędziowskich.