Jan Urban po meczu z Nową Zelandią: „W ostatnim czasie za łatwo można się dostać do reprezentacji”
10 października, 2025Reprezentacja Polski pokonała Nową Zelandię 1:0 w meczu towarzyskim rozegranym na Stadionie Śląskim, jednak selekcjoner Jan Urban nie był w pełni zadowolony z postawy swoich zawodników. Choć chwalił indywidualne występy kilku piłkarzy, zwrócił też uwagę na brak rywalizacji w kadrze i zbyt łatwy dostęp do biało-czerwonej koszulki.
– „Nie lubię mówić na gorąco o konkretnych zawodnikach. Niektórzy zaprezentowali się lepiej, inni gorzej. Mecz był rwany, mało płynny, ale przy tylu zmianach trudno było o coś innego. Mieliśmy dobre momenty, ale też słabsze fragmenty” – podsumował Urban.
Selekcjoner wyróżnił Michała Skórasia, który jego zdaniem potwierdził formę klubową, oraz debiutantów, którzy „dobrze się zaprezentowali i na pewno zapamiętają ten dzień na długo”. Dobrą opinię zebrał także Paweł Wszołek, którego wejście „ożywiło mecz”, oraz Karol Świderski, aktywny w ofensywie.
Urban odniósł się również do występu Kacpra Kozłowskiego, który po czterech latach przerwy znów zagrał w reprezentacji: – „Miał momenty, ale też błędy. Wrócił po dłuższym czasie, więc to dla niego duże przeżycie. Czy będzie dalej powoływany? Zobaczymy – wszystko zależy od sytuacji innych graczy.”
Selekcjoner zaznaczył, że w jego ocenie w polskiej kadrze brakuje dziś realnej konkurencji o miejsca:
– „Może jestem bardziej surowy, ale wiem, ile trzeba mieć, by grać na dobrym poziomie w reprezentacji. W ostatnim czasie za łatwo można się dostać do kadry. Gdyby rywalizacja była większa, wyglądałoby to inaczej.”
Urban odniósł się też do sytuacji kadrowej przed niedzielnym spotkaniem eliminacyjnym z Litwą. – „Frankowski na pewno nie będzie gotowy. Inni mają drobne urazy, ale to raczej nic poważnego. Mamy dwa znaki zapytania” – zdradził.
Polacy po sparingu z Nową Zelandią wracają do walki o punkty w eliminacjach mistrzostw świata. W niedzielę o 20:45 zmierzą się w Chorzowie z Litwą – mecz, który może przesądzić o dalszych losach walki o awans.

