Łomża Vive Kielce wygrywa w Skopje po raz pierwszy od pięciu lat!
20 listopada, 2020Na ten moment kibice czekali od 2015 roku. W czwartkowy wieczór Łomża Vive Kielce okazało się lepsze od Vardaru Skopje. Bohaterem kieleckiej drużyny okazał się Alex Dujshebaev.
Tegoroczne rozgrywki EHF Champions League są w wykonaniu szczypiornistów z Kielc bardzo udane. Po sześciu kolejkach Vive prowadziło w swojej grupie, a starcie z Vardarem było okazją do umocnienia pozycji lidera. Problem w tym, że ostatni raz w Skopje podopieczni Talanta Dujshebaeva wygrali pięć lat temu. Czwartkowe spotkanie było więc okazją do przełamania tej passy.
It’s a night for double saves! Now Wolff of @kielcehandball showing us what he is made of! #ehfcl pic.twitter.com/YFjdJfA10J
— EHF Champions League (@ehfcl) November 19, 2020
Początek spotkania nie wskazywał jednak na szczęśliwe zakończenie. Zawodnicy Vardaru szybko wyszli na czterobramkowe prowadzenie. Mistrzowie Polski musieli uspokoić grę, w czym pomagał świetnie dysponowany wczoraj bramkarz, Andreas Wolff. Dzięki temu straty udało się odrobić po trzynastu minutach gry. Od tego momentu mecz stał się bardzo zacięty. Strony wymieniały się ciosami, a do głosu doszedł Alex Dujshebaev. Trzy trafienia kieleckiego asa z rzędu pozwoliły Vive zejść na przerwę z trzybramkowym prowadzeniem. W drugiej połowie spotkania tempo wale nie spadło. Vardar dokonał roszad w składzie i rozpoczął pogoń za kieleckim zespołem. Na kwadrans przed końcem spotkania Vive prowadziło tylko jedną bramką. Wtedy po raz kolejny w tym spotkaniu błysnął Alex Dujshebaev. Rozgrywający wziął ciężar gry na siebie i poprowadził zespół do cennego zwycięstwa. Ostatecznie Mistrzowie Polski wygrali 33:29 i umocnili się na pozycji lidera grupy A.
Pan profesor @AlexDujshebaev. 🧐
— Łomża Vive Kielce (@kielcehandball) November 19, 2020
Jedna z dziesięciu. 🔝#gramyRAZEM #dawajDAWAJ #ehfcl pic.twitter.com/KRH1oMcEtT